Przed II wojną światową w Grodnie, które znajdowało się wtedy w Polsce, istniała legendarna drużyna piłkarska WKS Grodno. W okresie międzywojennym nie miał sobie równych: grodnieńscy piłkarze byli niekwestionowanymi liderami województwa białostockiego. Polski historyk Jerzy Gurko opowiedział dla MOST Media, na czym polegał sukces drużyny z Grodna i dlaczego jej przeciwnicy się jej bali obawiali.
Atrakcyjny przeciwnik dla każdej drużyny
Nowy klub piłkarski w Grodnie — Wojskowy Klub Sportowy (WKS) Grodno powstał w 1934 roku z połączenia dwóch najsilniejszych drużyn sportowych miasta: 76. Lidzkiego Pułk Piechoty im. Ludwika Narbutta, reprezentującego miejscowy garnizon wojskowy oraz miejskiej drużyny Cresovia.
Szybko zaczął odnosić sukcesy na boisku i stał się niekwestionowanym liderem województwa białostockiego. Jeden z sekretów jego sukcesów polegał na tym, że w drużynie grali znani piłkarze, którzy trafiali do grodnieńskiego garnizonu na służbę wojskową.
— WKS Grodno był zdecydowanie najlepszą drużyną w historii przedwojennego Białostockiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej — mówi historyk sportu z Białegostoku, Jerzy Gurko. — Dobitnie świadczy o tym fakt, że zdobył aż 8 tytułów mistrza okręgu w 11 edycjach rozgrywek, które odbyły się w latach 1929-1939. To właśnie w tym tkwi wyjątkowość tej drużyny i jej wkład w rozwój piłki nożnej w tym okresie w województwie białostockim. WKS Grodno zawsze był więc uznawana za atrakcyjnego przeciwnika, niezależnie od tego, czy chodziło o mecze oficjalne, czy towarzyskie. Wybrzmiewało to mocno w prasowych zapowiedziach.
Przedwojenna gazeta Dziennik Białostocki za każdym razem, gdy WKS Grodno przyjeżdżał do Białegostoku na mecze z „Jagiellonią” lub innymi lokalnymi drużynami, podkreślała, że „nadchodzący mecz zapowiada się interesująco, ponieważ grodzieńscy piłkarze prezentują wysoki poziom gry, a mecz z pewnością będzie ekscytujący dla kibiców”.
— Kibice, przyciągnięci prestiżem WKS Grodno, tłumnie przychodzili na mecze w Białymstoku. Podobnie się działo w innych miejscowościach województwa białostockiego, gdzie grał zespół z Grodna. Nawet remis z grodnianami był traktowany przez przeciwników jako sukces. Jednak remisy i porażki w starciach z WKS Grodno zdarzały się niezwykle rzadko w rywalizacji okręgowej; w większości przypadków to grodzieńska drużyna odnosiła zwycięstwa, które prowadziły ją do kolejnych tytułów mistrza Okręgu Białostockiego.
W WKS Grodno grali piłkarze reprezentacji Polski
Jerzy Gurko uważa, że WKS Grodno grał lepiej od swoich rywali. Było to widoczne szczególnie w linii ataku. Świadczą o tym liczne zwycięstwa z dwucyfrowymi wynikami, co w najwyższej klasie okręgowej zdarzało się bardzo rzadko.
— Grodzieńscy wojskowi byli lepiej zorganizowani na boisku, przewyższając swoich przeciwników nie tylko w szybkości gry, ale też taktycznie. Dziewięćdziesiąt procent sukcesu zawdzięczali temu, że w składzie WKS grali znakomici piłkarze z różnych miast Polski, którzy mieli doświadczenie w grze w Ekstraklasie (najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce — przyp. MOST). Wśród nich byli nawet zawodnicy reprezentacji Polski, np.: Konstanty Chaliszka (pomocnik „Garbarni”, Kraków, który rozegrał trzy mecze w reprezentacji) oraz Antoni Piasecki (bramkarz LKS „Łódź”, jeden mecz w reprezentacji). Należy też wymienić takich zawodników WKS Grodno jak Jerzy Hasselbusch (LKS „Warszawianka”, Warszawa), Piotr Jędrzejczyk („Wisła”, Kraków), Leon Gabrysiak („Legia”, Warszawa) oraz Jerzy Dyjas („Drukarz”, Warszawa).
Mimo to, przyjezdni piłkarze nie dominowali w drużynie. Wpasowywali się jednak w zespół, którego podstawą byli miejscowi zawodnicy. Na przykład w sezonie 1938 najwięcej bramek (30 z 57) dla WKS Grodno zdobył nie przyjezdny piłkarz, a grodnianin — Eugeniusz Adamczyk.
— Należy również podkreślić, że znaczący wpływ na sportowe sukcesy drużyny z Grodna miała dobra praca organizacyjna, wykonywana w klubie przez działaczy. Najlepszym przykładem tego jest sytuacja opisana w artykule w Przeglądzie Sportowym, gdzie wspomniano o kierowniku sekcji piłkarskiej, poruczniku Bronisławie Dowgale, który został określony jako bardzo aktywny i energiczny organizator.
Wojna zniszczyła klub
Pomimo dobrych wyników na poziomie wojewódzkim, piłkarzom z Grodna nigdy nie udało się awansować do najwyższej ligi Polski. Drużyny z Wilna były silniejsze i zawsze pokonywały WKS w pierwszej rundzie kwalifikacji do przedwojennej Ekstraklasy. A nawet gdyby klub zdołał pokonać drużyny z Wilna lub z okręgu brzeskiego, z którymi również przegrywał, aby awansować do przedwojennej Ekstraklasy, musiałby jeszcze wygrać w finale kwalifikacji. Oznaczało to konieczność pokonania drużyn z centralnej Polski lub Śląska. Zdaniem Jerzego Gurko, grodzieńska drużyna nie miała takich możliwości.
O losie piłkarzy WKS Grodno po wybuchu II wojny światowej niemal nic nie wiadomo. Ich ślad ginie wraz z likwidacją klubu w 1939 roku. Wiadomo, że jeden z liderów drużyny, Konstanty Melnikow, kontynuował grę w powojennym Grodnie. Leon Łupaczyk w latach 1946-1949 grał w białostockich klubach, w „Motorze”, „Wiśle” i „Gwardii”.
Wznowiony po latach
Od 2018 roku klub WKS Grodno, który funkcjonuje na bazie klubu rekonstrukcyjnego w Kozienicach, gra w polskiej Retrolidze. W 2024 roku nie złożył jednak wniosku o udział w rozgrywkach.